Temat: styl? czy co popadnie?

napocilam sie i napisalam sporo przemyslen na temat stylu ubierania sie, jak to mi sie wszystko z biegiem lat zmienialo i post wcielo, strona nie dzialala, zniklo i nie chce mi sie juz od nowa pisac, wiec przejde do pytania:

Jak to u was jest - macie jakis okreslony styl? zmienial sie z biegiem lat czy trendow? czym wzorujecie sie? Ja np. mialam fazy na okreslone kolory, okolo 30stki bylo duzo granatow, szarosci, potem sporo ciemnych kolorow ziemi po czarny, po 50siatce zaczela sie faza kolorow, czasem zadziwiam sama siebie ze mi to czy tamto sie podoba. Teraz chcialabym cos zmienic, bardziej sie okreslic, bo ostatnie lata byly to ograniczenia zwiazane z waga, praca, szlam w bardziej proste, sportowe kierunki co powoli przestalo mi sie podobac, powoli zaczynalo tracic "moj" styl. Czym sie kierujecie? co was inspiruje?

Berchen napisał(a):

red_velvet napisał(a):

Zawsze lubiłam styl old money, nie ubrałabym natomiast panterki czy kozaczków. Nie cierpię ubrań z dużym logo, w większości kupuję ubrania z dobrych materiałów, małe logo lub wcale, nie obchodzi mnie marka. Nie kupuję już produktów ze skóry.

Jestem średniego wzrostu i noszę sukienki do kolan albo nad kolano, jak dla mnie to dłuższe jakoś optycznie skracają niskie/średnie osoby, ale niech każdy nosi co lubi. Kiedyś raczej nosiłam tylko stonowane kolory, mało wzorów i głównie chodziłam w jeansach, chociaż bardziej dla wygody, bo jeździłam dużo komunikacją miejską. Teraz uwielbiam wzorzyste ubrania, głównie motywy roślin/zwierząt. Lubię też styl pin up i delikatnie gotycki. Nie ubieram się pod typ kolorystyczny, mam w szafie mix i ubieram to, na co mam ochotę. Myślę, że w Polsce byłoby mi ciężej nosić to co chcę, mieszkam za granicą i każdy nosi, co mu się podoba i nikt tego nie komentuje.

douczylam sie jesli chodzi o nazewnictwo, piekne kierunki?, podobaloby mi sie, lubie naturalne wlokna i w zasadzie ze sztucznych mam tylko ciuchy sportowe.

Wrzuciłam do pamiętnika stylówki i wzory, które mi się podobają, podobne noszę/kupuję. 

Noir_Madame napisał(a):

Lubię styl minimalistyczny,prosty i elegancki. Niektóre ubrania takie np. na wyjście do kawiarni na kawę mam po kilka a nawet kilkanaście lat. Jeśli chodzi o buty to uwielbiam baleriny,Oksfordy i oficerki. Mam 1 parę sandałów i klapek na koturnie. Nie mam potrzeby kupowania nowych rzeczy.Nie obchodzi mnie zupełnie co inni myślą na mój temat. Na co dzień chodzę jak dziad ?. Jadę na zakupy w roboczych ciuchach bo nie chce mi się przebierać na "wyjście" do Biedronki.

Jedyna rzecz jaką kupiłam w tym roku to ta sukienka i pewnie będę nosić ją wiele lat.

ladna sukienka, Iga Swiatek miala w tym stylu sukienke na bal mistrzow. Swoja droga to ta jej sukienka byla tez punktem wyjscia do przemyslen o ciuchach.  Dlaczego- sukienka piekna a jakby nie uprasowana. Ja rozumiem gdyby to byly zwykle tshirty na urlopie, gdzie brak zelazka, ale na bal, gdzie wiadomo ze fotografow nie zabraknie by mistrzynie we wszystkich mediach pokazac. Jakies zagniecenia wynikajace z noszenia sa ok ale tu mysle komus nie chcialo sie. 

Berchen napisał(a):

Noir_Madame napisał(a):

Lubię styl minimalistyczny,prosty i elegancki. Niektóre ubrania takie np. na wyjście do kawiarni na kawę mam po kilka a nawet kilkanaście lat. Jeśli chodzi o buty to uwielbiam baleriny,Oksfordy i oficerki. Mam 1 parę sandałów i klapek na koturnie. Nie mam potrzeby kupowania nowych rzeczy.Nie obchodzi mnie zupełnie co inni myślą na mój temat. Na co dzień chodzę jak dziad ?. Jadę na zakupy w roboczych ciuchach bo nie chce mi się przebierać na "wyjście" do Biedronki.

Jedyna rzecz jaką kupiłam w tym roku to ta sukienka i pewnie będę nosić ją wiele lat.

ladna sukienka, Iga Swiatek miala w tym stylu sukienke na bal mistrzow. Swoja droga to ta jej sukienka byla tez punktem wyjscia do przemyslen o ciuchach.  Dlaczego- sukienka piekna a jakby nie uprasowana. Ja rozumiem gdyby to byly zwykle tshirty na urlopie, gdzie brak zelazka, ale na bal, gdzie wiadomo ze fotografow nie zabraknie by mistrzynie we wszystkich mediach pokazac. Jakies zagniecenia wynikajace z noszenia sa ok ale tu mysle komus nie chcialo sie. 

To są zagniecania wynikające z siedzenia/kucniecia. Suknia ładna dla kobiety z małym biustem. 

U mnie styl, albo brak stylu to taka klasyka, lubię proste rzeczy, nie cierpię ozdóbek, duperelek na ubraniach, wolę fajną biżuterię, ale też samo srebro lub z kamieniami, bransoletki najlepiej męskie. Ogólnie wyznaję zasadę 3 kolorów, ale czasem lubię zaszaleć z kolorami np. w ubraniach Medicine, Tatuum, Blues shadow, albo dodać kolorową chustę do ciemnych ubrań.Nie chodzę w spódnicach, bo nie umiem ich z niczym zestawić, sukienki ok, tyle, że przy b.duzym biuście ciężko mi coś fajnego dobrać, ale parę w szafie mam. Czasem mam wrażenie, że taki klasyczny styl to trochę ciotkowaty, ale nic nie poradzę, w takich ciuchach czuję się najlepiej. 

Co do sukienki Igi, to ja mam wrażenie, że ona w takich ubraniach wygląda jak przebrana a nie ubrana i chyba sama się w nich dobrze nie czuje, ale wiadomo , że czasem trzeba.

Berchen napisał(a):

Karolka_83 napisał(a):

Nie wiem czy mam swój styl, ale na pewno nigdy nie patrzyłam na to co jest akurat modne. Na pewno przez lata zmieniały mi się upodobania. Obecnie raczej noszę się na sportowo. Dżinsy długie, dżinsy krótkie, t-shirty, bluzy dopasowane, sporadycznie sweterek jakiś, nie lubię nosić sukienek i spodnic. Kolory raczej stonowane. Nie lubię wzorzystych ubrań, kwiatów, naciapanych ubrań wszystkim co komuś wpadlo do głowy. Buty sneakersy prawie cały rok, latem sandały, zima zimowe jak jest śnieg, bo jak nie to też sneakersy. Patrzę co mi się podoba i czy dobrze na mnie leży i tyle.

prosciej sie chyba nie da??, czyli ciuchy to nie twoja bajka. Ja lubie ladne kroje, dobre materialy, nauczylam sie kiedys sama szyc i gdy w sklepach nic nie bylo ja sobie szylam. Szyc nie lubilam ale miec ciuchy jakich nikt nigdzie nie kupi to jakos mnie cieszylo. Raz uszylam sliczna kiecke na sylwestra, bylam w szoku jak zobaczylam u kogos taka sama- z tego samego wzoru uszyta z Burdy?

Zdecydowanie ciuchy to nie moja bajka 🙈🤣 

Pasek wagi

nie mam żadnego jakiegoś swojego stylu, ale z racji wykonywanej pracy mam w szafie ciuchy raczej bardziej eleganckie. Nie że od razu szpilki i garsonki, ale cygaretki, koszule, marynarki, sukienki. Sportowych ciuchów mam bardzo mało, bo nie dość, że niezbyt dobrze się w nich czuję, to jeszcze nie mam kiedy ich nosić ;)

Jeśli chodzi o kolory, to jestem zdecydowanie jakimś zgaszonym typem urody i źle wyglądam w pastelach i jakiś wyrazistych kolorach typu neony. Kiedyś kupiłam limonkową marynarkę i oddałam ją koleżance po pierwszym założeniu, bo wyglądałam w niej jak chora. Więc kolory spokojniejsze, ale za to bardzo lubię wzory, łącznie z panterką ;) 

Peanut_Butter napisał(a):

nie mam żadnego jakiegoś swojego stylu, ale z racji wykonywanej pracy mam w szafie ciuchy raczej bardziej eleganckie. Nie że od razu szpilki i garsonki, ale cygaretki, koszule, marynarki, sukienki. Sportowych ciuchów mam bardzo mało, bo nie dość, że niezbyt dobrze się w nich czuję, to jeszcze nie mam kiedy ich nosić ;)

Jeśli chodzi o kolory, to jestem zdecydowanie jakimś zgaszonym typem urody i źle wyglądam w pastelach i jakiś wyrazistych kolorach typu neony. Kiedyś kupiłam limonkową marynarkę i oddałam ją koleżance po pierwszym założeniu, bo wyglądałam w niej jak chora. Więc kolory spokojniejsze, ale za to bardzo lubię wzory, łącznie z panterką ;) 

Akurat dziś miałam na sobie panterkę, bo też lubię 😁 Ale będąc przasna blondynka trzeba z nią uważać, żeby nie wyglądać jeszcze gorzej😁

ImCliche napisał(a):

Peanut_Butter napisał(a):

nie mam żadnego jakiegoś swojego stylu, ale z racji wykonywanej pracy mam w szafie ciuchy raczej bardziej eleganckie. Nie że od razu szpilki i garsonki, ale cygaretki, koszule, marynarki, sukienki. Sportowych ciuchów mam bardzo mało, bo nie dość, że niezbyt dobrze się w nich czuję, to jeszcze nie mam kiedy ich nosić ;)

Jeśli chodzi o kolory, to jestem zdecydowanie jakimś zgaszonym typem urody i źle wyglądam w pastelach i jakiś wyrazistych kolorach typu neony. Kiedyś kupiłam limonkową marynarkę i oddałam ją koleżance po pierwszym założeniu, bo wyglądałam w niej jak chora. Więc kolory spokojniejsze, ale za to bardzo lubię wzory, łącznie z panterką ;) 

Akurat dziś miałam na sobie panterkę, bo też lubię ? Ale będąc przasna blondynka trzeba z nią uważać, żeby nie wyglądać jeszcze gorzej?

no wiadomo, ale ja akurat jestem skromnie obdarzoną biustem brunetką, więc mogę szaleć :D

zresztą panterka panterce nierówna. Na tej Twojej bluzce coś mi nie gra, może jest za drobna, a może to połączenie z paskiem. 

Noszę to, co mi się podoba i w czym czuję się komfortowo. Mój styl z biegiem lat stał się bardziej elegancki, choć lubię go mieszać z casualem. "Sportowo" ubieram się już tylko wtedy, kiedy faktycznie planuję jakąś aktywność fizyczną 😅 Zwracam uwagę na detale, jakość wykonania i materiał.

Jestem Bliźniakiem, więc siedzą we mnie dwie sprzeczności: uwielbiam zarówno soczyste barwy czy tkaniny w kwiaty, grochy, paski, kratę, itp., jak i bardziej stonowaną klasykę: minimalistyczne kroje w kolorze ecru, bieli, oliwce, beżach czy brązach. No i... kocham czarno-białą pepitę ❤️ Dla mnie to ponadczasowy wzór i pasuje praktycznie do każdego wyrazistego koloru (moje ulubione: czerwień, amarant, musztardowa zółć).

Pasek wagi

w miarę ustalony sposób ubierania, tzn. ciuchy raczej kupuję podobne do tego, co już mam w szafie (jeśli chodzi o fasony i kolory), zdarza się, że jak kupuję coś "nowego" to potem nie noszę więc się oduczyłam. Już od paru lat ubolewam nad modą oversize, nie mam takich ubrań, wyglądam w nich beznadziejnie, czekam, aż wrócą fasony bliżej ciała.

© Bebio 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.