Witajcie
Chciałabym napisać, że czuję się super...ale niestety nie jest. Fakt ciut lepiej po tabletkach, ale do rewelacji daleko :) Treningu brak, wyrabiam tylko minimum kroków, bez szaleństw. Kalorie liczone
I posiłek: chleb z serkiem śmietanowym łaciatym, rzodkiewką
II posiłek: owsianka z jabłkiem, cynamonem oraz koktajlem białkowym
III posiłek: truskawki, banan
IV posiłek: bułka z dynią, rzodkiewka, ogórek, kiełbasa smażona :) i cappuccino
Owsianka wyszła obłędna :) aż po same brzegi w misce :) heheh z tym gotowym koktajlem, całkiem fajnie smakowała. Kiełbasa chodziła za mną już dłuższy czas... była przepyszna :) w zasadzie owsianka i kiełbasa podbiła białko.
Zaraz chyba ułożę sobie jakiś jadłospis na jutro. Będąc w domu łatwiej mi panować nad posiłkami. Z racji tego, że na poniedziałek muszę być zdrowa... to tylko młodą podrzucam do szkoły i wracam do domu. Aby też nie zarazić taty. W poniedziałek idę z nim na tomograf... trochę się boję wyników... ale martwić będziemy się później. Gdyby był M w domu, to mogłabym się kurować, a tak ktoś musi ją podrzucić do szkoły i odebrać. Komunikacja na naszej wsi hmmm nie skomentuję jej.
Działam dalej, nie poddaje się. Dziś 19 dzień bez słodyczy :) Ty również walcz. Nawet, gdy masz gorszy dzień, idź do przodu. Dasz radę. Wierzę w Ciebie. Spokojnego wieczoru. Pozdrawiam :)