Pamiętnik odchudzania użytkownika:
GrzesGliwice

mężczyzna, 45 lat, Gliwice

176 cm, 87.40 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Historia wagi

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

12 stycznia 2017 , Komentarze (6)

Dawno nic nie pisałem a jak u każdego ciągle się coś dzieje...

Temat najbardziej aktualny przez ostatnie dni to SMOG! Coś strasznego... patrząc na trzydziestokrotnie przekroczone normy odechciewa się wychodzić z domu a co dopiero aktywnie spędzać czas na "świeżym" powietrzu.

Druga sprawa to mrozy...i te nasze nieszczęsne samochody. Po długim weekendzie, po czterech dniach gdzie w nocy było -20 auto odpaliło bez najmniejszego problemu... Wczoraj, po jednej nocy przy -14 auto padło. Można zwariować... na szczęście dzisiaj już tylko -4 i biaaaało! Super! brakuje tylko słonka w ciągu dnia i fantastyczna pogoda na spacer! Używacie masek aby ograniczyć wdychanie zanieczyszczeń ze smogu?

Aktywność w domu też leży...chyba mam z tym problem jak wiele osób na naszej vitalii...co prawda zmuszam się do pojedynczych treningów w domu ale to nie jest to czego bym chciał.

Żywieniowo bywa różnie... raz dobrze, dwa razy źle... hi hi ale generalnie jest ok. Problem jest z wagą a dokładnie z jej wskazaniami oraz mną samym. 

Był moment, że miałem poniżej 80 kg i wtedy czułem się rewelacyjnie ale...ale musi być to ale! Ale ja chyba źle wyglądam taki wychudzony... To nie jestem ja i tutaj optymalna waga nie współgra z optymalnym wyglądem. Czyżbym musiał znaleźć złoty środek? Ech...

Udało mi się również w między czasie dostać specjalne zaproszenie do restauracji "Stara Kuźnia Magnuszew"... co prawda nie mam dwóch kroków do niej ale mam już doświadczenie z tego typu zaproszeniami i wiem, że jest to fantastyczna sprawa, spędza się super chwile w miejscu gdzie dobre jedzenie jest numerem 1 !!! (wcześniej miałem okazję być w restauracji i poznać właściciela "Rancho Pod Strusiem" w Bielsku...) tak więc...na pewno warto :)

Kolejna kwestia to sprawy urzędowe... Ech! Wiecznie coś... odpuści lub zaniedba coś człowiek i od razu odczuwa tego konsekwencje. Trudno....trzeba sobie jakoś radzić ;)

Co jeszcze...? Człowiek się uczy całe życie...dzięki sytuacji z Diuną po Katowicach wiedziałem i po raz kolejny udało mi się (tzn musiało tak być i nie ma ,że się udało) zatrzymać pociąg z Katowic do Gliwic...hi hi. Jeden się spóźni to drugi stoi i czeka :D Wszystko fajnie tylko te nerwy pasażerów którzy stoją i czekają w niewiedzy...mimo, że godzina odjazdu minęła już 10 minut temu... ludzie parują ze złości :?

Pomarudziłem trochę, teraz wrzucę parę fotek i biorę się za pajacowanie przed tv z Choińskim.

Pierożki z kaszą gryczaną i serem feta...mmm...

Wskazanie wagi przed świętami

Wskazanie wagi po świętach

Gliwice

1 stycznia 2016 , Komentarze (12)

Dawno mnie nie było... tzn byłem, zawsze jestem... tylko jakoś nie było czasu pisać bo o czym to jest ;)

Święta...?

Wyjątkowe!

Wyjątkowe bo z kimś wyjątkowym oraz inne niż te w ciągu ostatnich kilku lat...

Szczerze? Jestem radosny na każdą myśl o minionych świętach.

Tradycyjnie, z radością, na "bogato" za niewielki pieniądz, razem, miło, bardzo miło...

Tak wyglądał dzień wigilii...

Później wielka niewiadoma -odwiedziny u rodziny mojej piękniejszej połówki.

Sporo stresu a skończyło się na "Pani Małgosiu: dawaj! chodź!" Cudowny czas... dziękuję :-*

Dziękuję również za wszelkie przygotowania i bieganie po sklepach mimo tego, że każdemu z nas brakowało na to czasu.

Minął moment i...Sylwester. Z uwagi na moją pracę nie było możliwości aby wcześniej zaplanować coś na szerszą skalę. Skończyło się na domówce ale...ale razem! :-)

Diuna: Dziękuję za życzenia oraz ciastko...to baaardzo miłe jednak nie za ciastko a za babeczki jestem w stanie się ożenić :-P

Skoro mowa już o babeczkach to wczoraj były kolejne... tym razem z czekoladą :-)

Co do menu sylwestrowego to pamiętajcie ,że nie są to Święta... Moja druga połówka o tym pamiętała -niestety tylko podczas konsumpcji -podczas przygotowań chyba nie do końca. Tak czy owak ja zatraciłem się w tym na dobre...  mmmm... było pysznie :-P

Babeczki

Widać, że z czekoladą?

Zdrowe nugets'y... przepis niebawem pojawi się w grupie.

Długo oczekiwany pociąg (31.12.2016)

22 grudnia 2016 , Komentarze (3)

Z uwagi na to,że wczoraj w ciągu dnia była rewelacyjna pogoda a wieczór nie zaskoczył przenikliwym mrozem postanowiłem trochę  pojeździć po Gliwicach...

44:04 min, 6.45 km, 8.78 średnia, 21.78 maksymalna, 245 kcal.

Niestety zdjęcia są marnej jakości a chciałem Wam przedstawić "świąteczne" miasto...

Miłego dnia!

13 grudnia 2016 , Komentarze (5)

Tak, tak... dobrze widzicie (czytacie)

Dzisiaj po tak długiej przerwie poszedłem biegać. Pewnie to niemądre ale dałem czadu!

6.68 km w 44:37 ze średnią prędkością 8.98 km/h spalając w tym czasie 646 kcal :D

Takie mam widoki biegając

A tutaj już sama bieżnia i boisko

Ciepło się ubrałem -prawda? :D

A tutaj w nagrodę ostatnia "babeczka" i kawka

12 grudnia 2016 , Komentarze (17)

Sobota.

Spodziewałem się inspekcji...i stawiłem temu czoła. 

Wiecie co? Dałem radę :D Hi hi! Przynajmniej tak mi się wydaje.

Było super! Weekend minął bardzo aktywnie, nie siedzieliśmy na tyłkach tylko korzystaliśmy z życia tyle ile tylko można było i dzięki temu mogłem sobie pozwolić na całkiem niezłą babkę...znaczy się na jej konsumpcje... tzn babeczki, takiej upieczonej... ;)

Niedziela.

Nie wiedzieć kiedy nadeszła niedziela i tuż po dwunastej w południe stawiliśmy się na dworcu w Gliwicach. Od razu było widać ,że PKP nawet jakość pociągu przydziela wg zasług -hi hi!

Niesamowita atmosfera sprawiła, że czas uciekał dwa razy szybciej ale mimo to mieliśmy czas na wszystko...no może poza "wieżą" ale co się odwlecze to nie uciecze :)

Przedstawiam Wam videoclip "Pasja 3" do powstania którego przyczyniła się również moja skromna osoba...

Przygotowałem również obiadek, na wypadek gdyby test białej rękawiczki nie zakończył się wynikiem pozytywnym... obiad zjedzony a o wynik testu nawet nie pytałem.

Wiem, że jest OK!

Zapytacie o puzzle? O tym mógłbym powieść napisać...prawda koleżanko? :D

11 grudnia 2016 , Komentarze (14)

Weekend minął bardzo w bardzo radosnej atmosferze... jest już późno, więc wpis będzie ale niestety nie dzisiaj...

O to figa: maku niestety nie było ;)

Rybki niby ładne ale...

...uwaga PIRA-nie!

Dzisiaj była premiera teledysku w który miałem swój mały wkład...co prawda nie własny ale jednak... Jutro postaram się Wam go przedstawić :D

I wiecie co...? ...okazało się ,że uwielbiam "puzzle"

5 grudnia 2016 , Komentarze (13)

Przed weekendem odebrałem telefon i co słyszę? Śliwa, potrzebujemy nakręcić kilka ujęć i potrzebujemy chatę -pomożesz? Oczywiście, że tak...

Dzwonił Mateusz ps. Rapoholika. 

Zjechali się w sobotę rano z ogromną ilością sprzętu, po pól godzinie dojechali "aktorzy" i można było zacząć kręcić :) Byłem niepoinformowany o scenie łóżkowej i na szybko musiałem coś zorganizować, przecież nie wpuszczę obcych ludzi do łóżka, w pościel pod którą śpię :-/

Jedna scena była łóżkowa tzn aktorzy spali, motyw z budzikiem i pobudką, druga to kwestia ogarnięcia się w łazience no i trzecia z pakowaniem sportowych rzeczy do torby. 

Ciekawy jestem jaki będzie efekt końcowy ich pracy. generalnie teksty Rapoholika bardzo mi odpowiadają a i teledyski są bardzo profesjonale :)

Zapowiedź trzeciej części kawałka "pasja"

Po nagraniu poleciałem do pracy... cały dzień miałem straszne urwanie głowy :(

Na szczęście udało mi się wytrwać do końca, później szybko się ogarnąłem i postanowiłem po raz kolejny skorzystać z usług PKP.

Weekend minął w bardzo miłej atmosferze, był czas m. in. na spacer oraz wspólne przygotowanie obiadu.. mmm -uwielbiam takie pyszne jedzonko!

Rozmowom nie było końca...omawiane były plany zarówno te bliższe jak i te dalsze...o wiele dalsze ;)

Fotki ze spaceru? Proszę bardzo...

Gliwickie perony...

A tutaj niedawno udostępniony w sieci kawałek "Darek"

29 listopada 2016 , Komentarze (10)

Tak moi drodzy, dostałem mobilizacyjnego kopa i dzisiejszego wieczoru poszedłem biegać. Opatulony w szalik i zapięty pod same oczy przebiegłem prawie 3,5 km.

Średnia prędkość to 8.80 km/h a maksymalna to 19.80... po chwili było mi już ciepło.

Nie wiedzieć czemu dzisiejszy bieg dał popalić moim mięśniom brzucha... ech co ja mówię mięśniom... ten tłuszcz który zalega na brzuchu dostał dzisiaj wycisk -trochę dziwne ,że podczas biegania ;)

Standardowo wrzucam screeny endo...coś tam.

29 listopada 2016 , Komentarze (13)

Cześć Wam.

Dzisiaj już wtorek... jakoś nie mogę się pozbierać i powrócić do rzeczywistości po weekendzie. Nie mam czasu na ćwiczenia, nie mam czasu na porządne jedzenie, dopada mnie depresja i nic mi się nie chce... (ziew)

Żartowałem!!!

Jest super! Jak pewnie wiecie w miniony weekend były Andrzejki... mało tego, że Andrzejki to jeszcze podwójne urodziny (osiemnaste;)) Działo się...oj działo!

W sobotę po pracy szybko się ogarnąłem i odrobiną luksusu (PKP Inter City) pojechałem....w siną dal.

(alkohol)(torcik)(prezent)(gwiazdy)(balon)(klaun)

Na miejscu około 20-ej, szybka kawusia, coś tam jeszcze i na przed dziewiątą na imprezę.

Na miejscu spotkaliśmy się m.in. z drugą solenizantką i...zabawa się zaczęła. Lokal bardzo pozytywnie nas zaskoczył a dla niektórych wręcz nabrał innego charakteru... wszystko zależy od towarzystwa z którym się człowiek bawi :)

Piwko, jakieś jedzonko, kręgle, parkiet i zaje***cie głośna muzyka! (muzyka)

Do domku udaliśmy się bladym świtem, a spać... hmmm... Niektórzy o tej godzinie jedzą śniadanie :D

Impreza była fantastyczna, fantastyczne miejsce, fantastyczni ludzie... Oj dawno się tak nie bawiłem! (dziękuję (zakochany))

Niebawem Sylwester ale chyba w tym roku nic z tego nie wyjdzie...zobaczymy jak będzie. Jak to mówią... nie ważne gdzie, ważne z kim!

23 listopada 2016 , Komentarze (29)

Wychodzę do pracy i co widzę z okna klatki schodowej? Taki oto widok:

I wiecie co? wszystko było już jasne -po pracy coś będzie...znaczy jakaś aktywność :)

Na bieżnie się nie zdecydowałem ale roweru nie mogłem odpuścić :D

W drodze powrotnej jeszcze takie foto i do domku...

55:25 min, 9.89 km, średn. 10.71 km/h, maks. 23.46 km/h, 366 kcal...

Nieźle -co?

© Bebio 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.