Jeszcze 0.3kg I zaczynam dalsze chudnięcie. Na razie miałam małą niemal miesięczną czkawkę. Myślę, że waga musiała się ustabilizować.
Po wczorajszym spacerze padłam od razu do łóżka. Przegoniła mnie też biegunka. Ostatnio każde wyjście z domu jest ryzykowne.
Na obiad zjadłam pierożki koreańskie z Lidla. 270 kcal. Więc dojadłam chlebem. Chyba pisałam wczoraj. Nie wiem, późno było.
Waga pokazała mniej tłuszczu niż wcześniej.
Prowadzę poza aplikacjami dziennik odchudzania. Taki prosty. Zaokrąglam wartości przy jedzeniu ale total zostaje podany taki jaki w Myfitnesspal.
Trzymam się tego 1700-1800 kcal w tygodniu. W weekend jem normalne obiady, więc dochodzi jeszcze wino i przekąski na kanapie. Nie zrezygnuje z nich. Taka jestem. Jeśli schudnąć to nie rezygnując z siebie.