Wiecie jak to jest, kiedy chciałoby się iść z dzieckiem i mężem na basen, bo pogoda sprzyja, ale nie można, bo zakupiony kostium kąpielowy wygląda tak koszmarnie, że nie sposób się publicznie pokazać? Wywaliłam przy okazji porządków 7 kostiumów, bikini już nie jest dla mnie. Musiałam kupić jednoczęściowy, ale w niczym dobrze nie wyglądałam, brzuch w miarę płaski, więc tu nie mam zastrzeżeń, ale biust? Niby usztywnienia i ramiączka ale niczego to nie trzyma a co tu dopiero mówić o podniesieniu. O cenach nawet nie będę wspominać, a i wyboru za dużego nie ma.
I tak sobie żyję, radząc sobie z codziennością, rezygnując z większości rzeczy które kiedyś wydawały mi się proste i bezproblemowe. Gram rolę szczęśliwej matki i żony, uśmiecham się i robię to wszystko co powinnam robić i czego się ode mnie oczekuje.
Nie mam złudzeń, że kiedyś pozbędę się tego okropnego uczucia, że jestem jakby obok, że to się nie dzieje naprawdę. I tak, żeby nie psuć atmosfery w domu, nie robić problemów, zaciskam zęby, ale pod prysznic chodzę w staniku i koszulce bo 5 minut patrzenia na tą kupę gówna to dla mnie za dużo.
snowflake_88
27 czerwca 2016, 17:56Nie mów, że jednak na ten basen nie poszłaś...z takiego bzdurnego powodu. Uwierz mi, ludzie na basenie/plaży mają totalnie wywalone na twoje cycki i brzuch, bo są zajęci sobą, swoją rodziną, dobrą zabawą, wypoczynkiem. Za kilkadziesiąt lat będziesz żałować że zamiast korzystać z życia robiłaś sobie jakieś ograniczenia.
Tallulah.Bell
28 czerwca 2016, 01:23Moze ludzie maja wywalone, ale ja nie mam i ja wiem jak wygladam i ze musze sie zakrywac i bedac jeszcze mloda musze zakladac kostium kąpielowy dla pan w srednim wieku.
RapsberryAnn
27 czerwca 2016, 17:46skoro wolisz grać niż stawiać czoło rzeczywistości to twoja sprawa, każdy ma swoje życie do przeżycia ;) P.S nikt ci nie wierzy bo nie da się zagrać szczęścia, a przynajmniej nie ludzie którzy są choc troche inteligentni