Dzisiaj świetnie jeśli chodzi o dietę i ćwiczenia, chociaż się strasznie nie wyspałam i boli mnie wszystko. Zaliczyłam dziś godzinę basenu i ponad 10tys kroków. Nie rzuciłam się na jedzenie (jak to bywało w weekendy), zjadłam trochę chipsów od mojego faceta i nawet nie miałam ochoty napchać się pod korek.
Śniadanie - curry + kromka
Lunch - spaghetti
Przegryzka - chipsy
Kolacja - sałatka z falafelami