Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
121. dzień


Witajcie :)

Nie pisałam parę dni, bo nie miałam czasu. W sobotę zrobiliśmy duuuży spacer po lesie, nawet córka była zachwycona i się nie nudziła. Za to właziła na powalone drzewa, grzebała patykiem w piasku, oglądała ślimaki i żuki. Było bardzo sympatycznie.

W niedzielę byliśmy na festynie. Były lody, dmuchańce, zabawy z animatorami, piana party, plac zabaw, kącik przedszkolny. Wróciliśmy mocno po południu, zmordowani jak nie wiem co. Było super, ale było też wykańczająco. Wieczorem moja samokontrola padła i wjechało niezdrowe.

Wczoraj cały dzień byłam tak zmęczona i słabo się czułam, że w ciągu dnia poszłam spać. Znów wpadło niezdrowe.

Za to przez poprzednie 5 dni było wzorcowo.

Także tydzień ogólnie na plus, z wpadkami. Jak zwykle zresztą.

W czwartek ważenie.

Okazało się, że muszę zrobić badania krwi i iść na konsultacje do specjalisty. Znów te igły...

Miłego dnia :)

  • Fiorlaka

    Fiorlaka

    3 czerwca 2025, 23:09

    Oj też nie lubię igieł, pozdrawiam!

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.