To był ciezki dzień. Dużo pracy i jeszcze więcej pracy i stania jak paragraf przez całe 12h. Szczerze to będąc w pracy mam wiecznie myśl, że pójdę na rower, spacer, cokolwiek. Ale nie daje rady fizycznie po tylu godzinach. Może teraz wygląda to jakbym się tłumaczyła, ale kurde nie mam siły. Patrzę na rolki w szafie. Kupiłam super mega rower . Ale nie mam siły... 12h to jest too much.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Zzucca
5 czerwca 2025, 10:52Wcale Ci się nie dziwię, że nie masz na nic siły. 12 godzin to pół doby, czas na dojście i wyjście z pracy, ogarnięcie domu, siebie a to tylko taka podstawa w którą musi zmieścić się jeszcze sen i inne obowiązki, które masz. Nie tłumaczysz się tylko mówisz jak wygląda sytuacja. Organizm to nie maszyna. Jak nie masz siły to odpoczywaj, jak czujesz że dasz radę to idź chociaż na 10 minut na spacer. Małe kroczki też dużo dają. Powodzenia 😉
Patience89
5 czerwca 2025, 09:2712-h pracy każdego by zmęczyło i zdemotywowało do ćwiczeń. Sama mam taką pracę, że mi się nie chce, bo nie mam siły po całym dniu roboty (tym bardziej gdzieś w trakcie, w przerwie). Mimo to wszystko jest do ogarnięcia. Odpowiednie posiłki, dobry sen i odpoczynek po pracy, to równie ważne czynniki co ćwiczenia. W lepsze dni można poćwiczyć, w gorsze pamiętać, że nie mamy na wszystko wpływu i nie stresować się tym. Życzę Ci spokoju ducha i cierpliwości. Efekty same przyjdą, prędzej czy później :)
ognik1958
5 czerwca 2025, 05:49Madzia...spoko JAK MAJĄ BYĆ SUKCESY..A BĘDĄ ....trza odchudzanie usystematyzować ..trza mieć plan na kaloryczność jadła,ćwiczeń i ....na wypełnianie czynników sprzyjających chudnięciu i to...realizować ,odnotowywać i o tym meldować co jakiś czas np co tydzień i będzie sukces...powodzenia👍