Pamiętnik odchudzania użytkownika:
FreeMilka

kobieta, 41 lat, Warszawa

175 cm, 132.00 kg więcej o mnie

Twój asystent
Świetnie Ci idzie!
Schudłaś 1.3kg

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

31 stycznia 2022 , Komentarze (55)

Witajcie,

Jak u Was weekend?
U Nas grzesznie ... ups ;)
pewnie dlatego, że od dziś catering :D
Postanowiliśmy, że zero zamawiania np w piątek bo to fajnie było zakończyć tak tydzień pracy.
Na początek mamy jakby normalne jedzenie - nie jakąś typową dietę w pełnym tego słowa znaczeniu.
Kalorii mamy 1800 i ewentualnie dołożymy sobie coś białkowego: serek wiejski, koktajl białkowy
Także dziś zaserwowano nam:
* twarożek z ogórkiem i chlebek
* koktajl bananowy
* kurczaka po chińsku
* zupa pomidorowa
* łazanki staropolskie
Dostawa była o 1:40 w nocy, od razu myk do lodówki przełożyłam, szybkie siusiu i dalej spanko ;)

Pierwsze 3 wzięłam do pracy, pozostałe 2 w domku wieczorem zjem.


Wczoraj widzieliśmy się z moja bratową - w 7mym mies miała cesarkę (na koniec grudnia), mały jeszcze w szpitalu ale jeśli będzie wszystko ok to za 2 tyg wyjdzie do domu, a może i wcześniej.

Jak Ona schudła po ciąży - widzieliśmy się już wcześniej, ale wciąż nie mogę wyjść z podziwu, że ciąża tak Jej posłużyła. Dawno chyba tak szczupło nie wyglądała.

Powiem Wam, że chyba dawno nie czułam że to jest początek zmian :D

Rano musiałam wstać i wyjść z psem przed pracą (córka na feriach u dziadków a to Ona rano wychodziła) i tak jakoś jestem pozytywnie nastawiona na to wszystko.

Waga 123kg - zobaczymy ile będzie na koniec lutego ...

Dziś w ramach "zaoszczędzonego czasu na gotowanie" coś poćwiczę - pewnie zacznę od rozciągania, kiedyś robiłam taki 40minutowy trening i tez można się było spocić. Nie chcę od razu mocno ćwiczyć i paść od zakwasów.

Także trzymajcie kciuki

Buziaki

Wasza Freeee

28 stycznia 2022 , Komentarze (12)

Witajcie,

Dziękuję za Wasze poprzednie komentarze - jest mi niezmiernie miło i jak się okazuje jest tu trochę dusz pokrewnych z takimi samymi zainteresowaniami ;)

Ale zasmucił mnie komentarz że jedna z Nas nie ma już marzeń.

Też miałam taki moment w swoim życiu - no w sumie to nie moment tylko miesiące. Uczucie zawodu towarzyszyło mi na każdym kroku, nie chciałam cokolwiek chcieć, bo wiedziałam że to się nie spełni, nie chciałam cokolwiek planować bo nie chciałam rozczarowywać otoczenia.

Z odchudzaniem kompletnie mi nie szło, tyłam. Wszystko sobie tłumaczyłam że jak nie umiem dzień przytrzymać jedzenia to jak cokolwiek innego ma mi wyjść.

Bardzo miło wspominam swojego Trenera, przeżyliśmy razem nie jedną zabawną akcję ale i nie jeden raz mnie wkurzał i klnęłam pod nosem, że na Niego trafiłam - ale zawsze te sytuacje dotyczyły wyjścia poza moją strefę komfortu.

Zapytał mnie jakie mam marzenia, powiedziałam że nie mam, to wyobraźcie sobie że trener personalny dał mi pracę domową: wypisz 10 swoich marzeń. No myślałam, że albo Jego za okno wyrzucę albo sama wyskoczę. Kazał wypisać długoterminowe i krótkoterminowe marzenia - nawet takie które wydają się nie do spełnienia. Miałam tydzień aby je napisać, ileż we mnie było złości że w końcu nauczyłam się żyć bez marzeń a On rozdrapuje ledwo zastygłą ranę. Nie chciałam pisać tych marzeń, nie chciałam nawet nad nimi się zastanawiać. Ale to był warunek dalszej współpracy a Jej chciałam. Na następnym spotkaniu dałam Mu kartkę z Nimi. Przeczytał i zapytał co muszę zrobić aby je spełnić, aby każde z nich spełnić. Jak widzę krok po kroku swoje działania w tych kierunkach. O błękicie, jaki to był wyczerpujący trening psychicznie :P Ale jak mnie uszczęśliwił na kolejne lata mojego życia xtagstartz3

27 stycznia 2022 , Komentarze (53)

Witajcie,
Dziękuję za wasze odpowiedzi ;)
Chętnie bym zostawiła pracę i otworzyła coś własnego - mam podobny plan ale jeszcze nie teraz ;)
Chętnie bym zwiała tam gdzie ciepło i nie ma węży ;)

Ale prawda jest inna jak znalazłam czas.

Od poniedziałku będziemy na cateringu. Niech Was podświadomość broni aby palce na klawiaturze pisały że głupi pomysł :P

Przeanalizowaliśmy wiele rzeczy, ale prawda jest taka że jesteśmy grubi nie od jedzenia sałaty :P

Wiemy ile wydajemy na jedzenie obecnie, ciągłe zmywanie (woda, zmywarka, prąd), ciągłe sprzątanie kuchni. Miłości do stania w kuchni nikt z nas nie ma.

Znalazłam tani catering, mieszczący się w naszym budżecie więc postanowiliśmy spróbować w lutym jak to by funkcjonowało.

Gdybym chciała ćwiczyć sumiennie, a nie tylko w myślach :P to dokładając do tego sprzątanie i gotowanie i inne obowiązki to czas dla siebie bym miała dopiero po 21szej. A ja mam za wiele zainteresować aby mieć na nie tylko godzinę:

* Uwielbiam robić na szydełku - a to mocno czasochłonne jest

* jestem w trakcie pisania 2 różnych książek - szybko się czyta ale pisze się baaaaardzo długo

* chciałam nauczyć się szyć na maszynie,

* wyszywanie obrazków haftem płaskim leży w szafie od Świąt i czeka,

* nawet nie wspomnę że czasu na czytanie książek mi też brakuje

* jak mi wyjdzie szycie samej to mam pomysły na własną linię odzieży dla dzieci (dziewczynek) i kobiet

Jednak aby to osiągnąć muszę działać z głową.

Chciałam iść na skróty ale to się nie sprawdza.

Mąż już dłuższy czas wspomina o tym cateringu, sam mówi że zdejmie mi to wiele obowiązków z głowy, zyskam więcej czasu i po prostu czas na zakupy, gotowanie itp zamienię na treningi i nawet deko zostanie na realizację powyższych punktów.

Wiem, że całe życie nie chcę pracować u kogoś. Jednak nie odejdę z dnia na dzień. Szykuję sobie solidny fundament i mam świadomość że jakiś czas to potrwa.

Za 2 lata i 1 miesiąc i 2 dni :P będe miała 40 lat - chce tego dnia czuć że jestem kobietą sukcesu :P Tak sobie wymarzyłam ;)

Najważniejsze że mam wsparcie w mężu po całości w tych moich szalonych pomysłach od pisania książek po własną linie odzieży ;)

Jak mnie będziecie uważać za postrzeloną wcale się nie zdziwię :P

A jakie Wy macie szalone marzenia?

Wasza Freeeeeeeee

26 stycznia 2022 , Komentarze (18)

Witajcie,

Postanowiłam poogarniać pewne sprawy w związku z odchudzaniem itp ;)
Trzymajcie kciuki aby się udało :D

Cierpię na brak czasu i znalazłam sposób jak to poukładać.
Powinnam mieć czas i na obowiązki i dla siebie ;)
Dla naszej rodzinny to innowacyjne rozwiązanie :P
Już raz prawie to zrobiłam ale bałam się i w ostatniej chwili zrezygnowałam.
Dziś zamierzam dograć sprawę do końca ;)
Może macie ochotę zgadnąć o co chodzi? ;)

Dodam tylko, że nie uciekam z kraju :P tam gdzie nie ma węży :P


25 stycznia 2022 , Komentarze (28)

Witajcie,
Dziś mnie naszło na wspominanie ;)
Od wczoraj przeglądam swój pamiętnik i kurcze tak bardzo tęsknię za tym uczuciem "schudnięcia" nawet tych 15 kg - nawet zapomniałam że ważyłam 128,5kg.
Schudłam 15kg.
Połowę odrobiłam i z ta wagą 121-122kg bujam się już chyba drugi rok.
Rękami cycków nie obijałam - to było mega uczucie :P

Ogólnie mam wrażenie człowiek był radośniejszy, pełny życia, energia roznosiła ....

I jak zobaczyłam jak wtedy wyglądałam z tą wagą 112kg - to aż z tęsknoty łezka popłynęła.

To były czasy ;)

https://vitalia.pl/mid/49/fid/...

6 grudnia 2019

ahhhhh






24 stycznia 2022 , Komentarze (17)

Witajcie,
Jak Wam minął weekend?
Mi nie tak jak planowałam bo musiałam jechać na SOR do laryngologa. Po 6h czekania okazało się że kompletnie nic mi nie jest - śmiech przez łzy normalnie (szkoda soboty choć obiektywnie na to patrząc to lepiej że nic mi nie dolega)
Niedziela troszkę leniwa ale i spacerowa -wyrobiłam 8tys kroków na spacerkach z pieskiem
Pisałam Wam w poprzednim wpisie że zaczynam ogarniać się ;)
Przeanalizowałam jak będzie wyglądał ten tydzień, na ile jestem w stanie ćwiczyć konsekwencję w pewnych działaniach i postanowiłam
* w pracy 0,6l wody (butelka brita tyle ma)
* w domu 0,6l wody
wiem, że wody powinno być więcej ale powoli powoli bo sie rozp....li ;)
* 0,9l zielonej/czerwonej herbatki (taki mam dzbanuszek z zaparzaczem)
* balsam
* spacer
* min. 15 min jakichkolwiek ćwiczeń w domu (zdrowy kręgosłup, fitness, taniec, rozciąganie)
też mało ale jak na kogoś kto nienawidzi ćwiczyć w domu to dużo ;)
I na ten tydzień wystarczy ;)
Pomysłów mam więcej, ale nigdzie mi się nie spieszy, trzeba z głową to zrobić. Powolutku ćwiczyć systematyczność i konsekwencje w działaniu.
Buziaki
Wasza Freeeeeeeeeee


21 stycznia 2022 , Komentarze (13)

Witajcie,
Wczorajsza pogoda była cudna 😉 sypało bardzo mocno ale dokąd siedzę w domku czy w pracy to uwielbiam takie widoki ;) później za to wyszłam z pieskiem na spacer - cieszył się bardzo oj bardzo :D
Po powrocie wspomagał mnie mentalnie w robieniu kocyka dla bratanka ;)


Długo się schodzi aby cokolwiek szydełkiem wydziergać ale idzie ;) - następnym razem już Wam pokażę chyba dopiero efekt końcowy ;)
Później o 20stej jeszcze raz poszłam na spacer z piesiulkiem - przy okazji porozmawiałam z Przyjaciółką.
Mam poczucie, że po powrocie ze spaceru zmarnowałam trochę czasu na robienie nic ... od początku roku pracuję nad tym aby było tego "robienia nic" jak najmniej
Jednak jestem zadowolona z tego spaceru o 20stej, zimno było, wiało, ale poszłam
Przy tym siedzącym trybie życia no i szydełkowaniu każdy ruch jest na wagę złota ;)
Córka ćwiczyła na nintedno - widzę, że to potrafi zmęczyć, więc chyba w końcu dam się namówić i ja - mała się ucieszy.
Dziś piątek więc w planach mam:
- zrobienie menu na tydzień, aby codziennie się nie głowic co się zje a później łapie się cokolwiek co pod rękę podejdzie
- przygotować rozpiskę obowiązków na przyszły tydzień
Wczoraj w biedronce kupiłam śliczny PRZEPIŚNIK - i wbrew opiniom że nic się nie zmienię, właśnie że zmienię 😛
Wiem, że mnie zawsze rozkłada brak pomysłu na posiłek i jak pomyślę że nie wiem gdzie mam przepis to nie chce mi się tego robić. a tak to będę miała wszystko w jednym miejscu, wystarczy przewertować kartki i gotować ;)
Kupiłam też śliczny zeszyt do BUJO do swoich zapisków (no pod katem zeszytów to maniaczka jestem ;) ).
Będę Wam po kolei wszystko pokazywać ;)
Córce też kupiłam przepiśnik - zwłaszcza że coraz więcej gotuje, pozatym mamy różne gusta - Ona uwielbia dania azjatyckie - bardzo się ucieszyła z niespodzianki :D

20 stycznia 2022 , Komentarze (19)

Witajcie Moje Drogie ...

Staram się pokazywać tu coraz częściej ;)

Czasem będzie to może i pitu pitu ale i konkret też ;)

Wczoraj wyszłam z  pracy o 20:05 - córka zrobiła zupke krem - bardzo dobrze przyprawioną pikantną :D taką jak lubimy :D

Kolega stwierdził że "ćwiczy mięśnie by były bardziej mięsiste a nie żeby się bardziej rozrastały, a po 4 treningach widzi różnicę" 

Też tak chcę :D

Żal mi było wyprowadzać Go z błędu :P

I tak się zastanawiam co z tymi ćwiczeniami robić - a raczej szukam mądrego wykręcenia sie od nich ;)

Na kilka dni będę usprawiedliwiona - wiadomo czemu - ale w tym czasie postaram się chodzić na długie spacery, a za kilka dni zacznę ćwiczyć w domu - obiecuję ;)

A może jednak nie ;)

.

Nie, trzeba stać się konsekwentnym w  działaniu.

Mój główny problem jest taki, że za dużo rzeczy bym chciała robić naraz, brakuje mi na to czasu i później mam tylko nerwa.

Dziś zrobię plan na najbliższy tydzień ogarniający cały mój dzień, z uwzględnieniem wszystkich obowiązków i przyjemności.

Ciężko jest mi planować, bo chciałabym aby wszystko było idealnie dograne bez zbędnych niespodzianek, które reorganizują cały dzień a w sumie to i resztę planów.

Naukę konsekwencji w działaniu zaczynam od codziennego prowadzenia kalendarza: w kilku zdaniach streszczę swój dzień - nie zważając na to czy mam dobry humor czy jestem zła (a to mnie zawsze rozregulowuje).

Wykonam dziś PLANER KONSEKWENTNEGO DZIAŁANIA - ujmując w nim kilka drobnostek, aby zacząć od rozgrzewki a nie od głównego treningu (konkretnych mocnych spraw, nad którymi chcę pracować)

Wiem, że jestem skarbnicą do odkrycia przez samą siebie ;)

Jestem dopiero pomysłem na piękny obrazek złożony z malutkich puzzelków ;)

Mam czas.. To nic że chciałabym cudnie wyglądać na chrzcinach bratanka za 2-3 mies, to nic że chciałabym cudnie wyglądać na weselu za pół roku. Zrozumiałam, że nie odchudzam się TYLKO na chrzciny czy WESELE tylko na każdy moment swojego życia .... ale o tym oby jutro ;) w pracy jestem ... ciiiiii

Buziaki

Wasza Freemilka

18 stycznia 2022 , Komentarze (21)

Witajcie Moje Drogie

Błagam niech mi ktoś pożyczy godzin w dobie ;)
Brak mi czasu na wszystko a ja mam tyle pasji i rzeczy, które lubię robić ;)

Tylko widzicie z karimata nie umiemy się połączyć ;)
Ona na szafie - ja na kanapie - układ idealny 🤪

Ale powolutku staram się trzymać w ryzach choć to trudne dość jest, zwłaszcza że córka lubi gotować i naprawdę skubana smacznie gotuje i piecze ciasta 😉

Obiecuję odezwać się dziś/jutro - obecnie Nowy Srad mnie w pracy dzień w dzień ściga :( Ale znajde czas na przyjemność i napisze do WAS :*

Wczoraj na odświeżenie głowy był grany fryzjer :D co widac na profilowym

Miłego dnia chudziaczki :*

23 grudnia 2021 , Komentarze (13)

Witajcie,
Wczoraj byłam na wizycie u Pani dietetyk
schudłam 0,9kg
😃

i w Święta wchodzę z wagą 119,5kg

😃

Celem było zejść poniżej 120kg i w końcu jakiś cel zrealizowałam

😉

bo wiecie, że to często tak bardzo różnie chodzi, że nie wychodzi

😛

Na przekroju 2 miesięcy:* spadło mi 4kg tłuszczu

💪

* spadła waga* wzrosło nawodnienie

💪

Po chorobie okazało się, że już nie pochłaniam takich ilości słodyczy, jem ale dużo dużo mniej. Jak to stwierdziła Pani dietetyk "nie jest idealnie ale znaczna poprawa jest"

😉

Więcej piję też wody, wody z cytryną i herbatek takich powiedzmy zdrowotnych: lekko zaparzona herbata czarna + cytryna + goździki + imbir - kwaśna miksturka ale za to orzeźwiająca

😉

Wiem, że brakuje mi ruchu, powoli i nad tym zapanuję

😉

Zdradzę Wam, a być może przypomnę kilka myków jak się nie objeść w Święta

😉

moje własne - przetestowane

😉

* dużo pić wody

* nakładać mini porcje (wiadomo że święta i na jednym daniu się nie skończy)

* jeśli jest tylko okazja to pomagać Pani domu w podawaniu dań na stół, zrobieniu kawy, herbaty ... (ruch plus mniej możliwości sięgania po jedzonko)

* jeśli są dzieci to pobawić się z nimi troszkę

* jeśli na talerzu będziecie mieli cały czas coś nałożone, łyżkę sałatki, plasterek wędliny to mniej usłyszycie tekstów: "częstujcie się, masz pusto na talerzu, proszę nakładaj"

* ciasta - a spróbuj i wszystkie, tylko każdy kawałek na pół z mężem czy córką

😉

* a gdyby to wszystko nie wyszło

🙈

to zaopatrzcie sie dziś w herbatę czerwoną pu-erh lub koper włoski i zaparzcie wieczorkiem po obżarstwie

😉

I na sam koniec Moje Drogie Osóbki,Życzę Wam w te Święta rodzinnie spędzonego czasu, radości, zajefajnych prezentów i odpoczynku od pracy. Niech te kilka dni naładuje Wasze akumulatorki i nastawi pozytywnie na kolejny rok. A Kto ma możliwość to niech i na urlop poświąteczny się załapie

😉

Życzenia na Nowy Rok będą później

😉

Do przeczytania - buziaki

😘

Freemilka

*

A to Pani Skrzatka - prezent dla córki od chrzestnego ;) no część prezentu ;)

© Bebio 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.