... się nie udało dotrzymać godzin spożywania posiłków :( Byłam rano w szkole na zajęciach, potem przelotem w domu, potem u teściowej aż w końcu wylądowałam w domu w okolicach podwieczorka :)
7.15 - dwie kromki czystego żytniego pieczywa z łyżeczką masła, serem białym wędzonym z Lidla (przepadam za nim) oraz kilkoma rzodkiewkami
11.15 - serek wiejski z rzodkiewkami oraz 2 banany
14 - rosół z mięsem z podudzia z kurczaka (bez makaronu), kilka nerkowców
16 - koktajl z malin, maślanki i ksylitolu a także gorąca herbata z beherovką ku zdrowotności bo ciągle walczę z przeziębieniem
19 - czekam na nią z zegarkiem w ręku :) będzie kaszanka na ciepło z solidną ilością kiszonej kapusty
Ogólnie to czuję się teraz znieczulona po tej beherovce :) Nie chcę się kłaść bo jeszcze przegapię 19 :) Jutro mam zamiar trzymać się godzin posiłków i nigdzie nie latać. Być może prześpię śniadanie o 6 i wstanę dopiero na 9 na drugie śniadanie :)
Jest mi teraz przyjemnie ciepło, pewnie na Voice zmobilizuję się do nieśpiesznego treningu na orbitreku. Jutro na bank muszę zmierzyć 2 -3 razy poziom cukru glukometrem. Dobrze, że mam taki sprzęt do pomiaru i ketonów i glukozy.
Pozdrawiam Was z zapytaniem co dobrego dziś jadłyście? Szukam inspiracji :)