Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Ladowanie baterii w sloncu!


Sobota minela leniwie. Pol dnia padalo, wiec wygrzebywalam sie na spacer dobre 2h, ale jak juz poszlam to omg! Piekne slonce!! Usiadlam na lace z widokiem na staw, kapaly sie kaczki. Siedzialam i myslalam. Tylko i az tyle.

**

Natchniona YT zalozylam lokate. W sumie glupota z mojej strony, bo trzeba bylo to zrobic wczesniej, ale lepiej pozno niz wcale. Takze teraz cierpliwosci i manna z nieba spadnie ;)))

**

Wczoraj reset od silki. Zaliczylam spacer i wystarczy.  Wlosy pofarbowane. Lazienka nieuwalona. Slowem sukces. Kuchnia nieco ogarnieta. We wtorek mam goscia, wiec reszte chalupy machne na szybko dzis. Dzis juz silka z rana - bylam sama! Rewelacja! Postekalam niczym kaban przy maszynie smitha korzystajac z samotnosci;) I z racji pogody dzida na rower! 

Po 9 km, siedze juz na wyspie. Wokol jest pieknie. Cisza, ludzie sie kapia, szum wody. Jest bosko. Reset dla glowy!

Jest slonce, jest aktywnie -  jest git!!! Mozna ladowac baterie na gorsze dni :)

  • PACZEK100

    PACZEK100

    29 czerwca 2025, 20:34

    Przepięknie u ciebie!

    • alexsaskee

      alexsaskee

      29 czerwca 2025, 21:32

      Szczegolnie latem!

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.