Pamiętnik odchudzania użytkownika:
alhe11

Dzisiaj będzie znowu gorąco, będę siedzieć w domu.  Akurat mnie już parę dni boli żołądek, chociaż bioré enzymy trawienne, to brzuch jest wielki i , żołądek napęczniały i czasami reflux .  Miałabym pić zioła - np . fenykl , ale ja go tak bardzo nie lubię ! 🤮  Zobaczę , co mam w apteczce ziołowej, może jakąś mieszankę  , 😬

Mój mąż zainteresował się ziołowymi tabletkami na chudnięcie. Przy oglądaniu filmu w komputerze , wyskoczyła na niego reklama na tabletki ziołowe . Cały długi reklamowy film na YouTube przekonywał oglądających , jak jakaś pani nie mogła schudnąć ale grecki lekarz powiedział mu tajemnicę , dzięki której ludzie na wyspie Ikarią są tacy szczupli . Chodziło o parę ziół, które czyszczą wątrobę, a ta przemienia wszystek tłuszcz z brzucha na energię. Że nasze wątroby są zaniesione toksynami i nie pracują dobrze iukładają tłuszcz w ciele . Ale wystarczy polykač ich tabletki i wszystko się zmieni - ich ziola pomogą wątrobie się zregenerować i człowiek chudnie .      
   
Teraz małżonek mnie namawia , żebym sobie kupiła te tabletki .    
 Skład tych tabletek to mieszanka ziół dobrze działających na trawienie : ostropestrzec mariański, zielona herbata, garcinia kambozska, i inne .  
Jest to bardzo drogie ale chyba będęmusiała kupić .  

Czy któraś z Was już brała jakieś zioła ? 

Dziś będzie znowu gorący dzień , jestem już po śniadaniu : 

  pajda chleba z ociupinką masła , 2 płatki sojowego salami i rzodkiewki .  

Już mie się te sojowe parówki i inne sojowe wymyśleności przejadają , mam jakiś niesmak w żołądku i ustach , a to na obiad czeka grilowanie fałszywego haloumi !   Brr, jakoś nie mam chęci .  
  

Waga ani drgnęła , no cóż , wieczorem była miska owoców z sojową śmietaną …😬

No , dzisiaj już myślałam , że padnę z gorąca ! Mój mąż z kolegą zapłacili sobie godzinę latania samolotem Česna , i żebym była na ogrodzie , bo polecą nad naszym domem i zakiwają mi skrzydłami . No a nasz ogród jest na południowym zboczu, pali tam słońce .  Żeby mnie na tym ogrodzie zauważyli , rozłożyłam na ziemi parę białych prześcieradeł , žeby widzieli wielką białą powierzchnię lśniącą w słońcu , a ja stałam obok .   ….    
 
Nielecieli nad naszym domem . Czekałam w tym gorącu chyba godzinę , aż mi było słabo i resztą sił dokuśtykałam pod chłodny prysznic .  Teraz odpoczywam….✈️

Wczoraj było jedzenie wdług planu , a dzisiaj o 700 g więcej !!! 🤬   
Chyba to woda , nie rozumiem , jestem w dołku 😩 i na co te diety , jak ciało reaguje przybieraniem  🤯  

Do tego źle spałam i mój mózg ma północ , ale koty chcą jeść..😖    
No, zapowiada się nieciekawy dzieň 🤬🤬🤬

Ochłodziło się, w nocy padało , żadne burze ani tornada ani inne show . Nawet koty nie były mokre, zdążyły się schować .   
Ranek jest świeży , ptaki śpiewają .   
Co da nowy dzień ? 🙃

 Dzisiaj już dietkowo wiodło mi się lepiej, jadłam wegańsko tylko 3 raz dziennie !  🌸🍒😁

Leżė na kanapie i czekam na wieczór . Jest 31 stopni a wieczorem ma padać , a jutro może będzie chłodniej !   ze wszystkich pór roku lato jest dla mnie najgorsze 😡 nie lubię go . 

Jakoś ostatnio polubiłam płatki owsiane . Długo nie mogłam się przekonać do owsianki , raz zrobiłam , i już chcę prawie codziennie 🤗      
 
dzisiejsze śniadanie przygotowałam już wczoraj  : do szklanki mleka sojowego sypnęłam 2 małe garście płatków , trochę rodzynek i zamknęłam na noc do lodówki . Rano była pycha : napęczniała kasza owsiana , mięciutkie rodzynki, takie słodkie i chłodne !

Co będę jeść dalej , to jeszcze nie wiem , ale chyba to będą jakieś strączki , bo  w lodówce czeka hummus a fasole w sosie pomidorowym też się śmieją 🤗

Tak myślę , czy jeść tylko 3 razy dziennie to dobrze ?  Jak byłam mała , jeszcze w domu rodziców, jedliśmy 3 razy dziennie : śniadanie , obiad w szkole albo w domu, kolacja . No, może czasami po południu skubnęłam coś na ogródku. Później, na studiach też tak .  No i byłam szczupła, wręcz chuda .       
  

No a teraz wpycham do siebie jakieś jedzenie 5 - 6 razy dziennie . Ciągle myślę, co będęjeś, ile gramów czego … już mi się nie chce 😬

Jakoś ostatnio chodzą za mną takie mączne pokarmy :  makarony , pierogi , kluski … Ja wiem , są kaloryczne, ale ja już mam dosyć takiego podziału : to mogę, tego nie mogę, to zbyt kaloryczne, to jest biała mąka, na to mam intolerancję .  No i co mi zostaje do jedzenia ?   A co do intolerancji, to jak zauważyłam, lekarze jakoś nie bardzo uznają testy typu food Detective .  
 Więc będę jadła pierogi , tylko że u nas mogę kupić tylko takie z mięsem , więc chyba będę sobie robić sama .   A makarony na szczęście już kupię z różnych mąk i różnych kształtów 🤗. W ogóle chodzi za mną ostatnio taka klasyczna kuchnia : kotlet z ziemniakami i mizerią,  ogórkowa, pierogi .. mniam 😁😀😆