Witam.
Po dzisiejszej nocy w mieszkaniu miałam 18 stopni. To trochę przesada. Na szczęście włączyli grzanie chociaż minimalnie - grzejniki są przynajmniej letnie i to już robi różnicę.
Wieje. Żadna nowość, ale zaczyna mnie to już frustrować. Gdzie podziała się piękna wiosna? Kwiaty na balkonie zaczynają mi padać. :(
Ale też zaparłam się dziś, naubierałam, włożyłam czapę i ciepłą kurtkę - i przeszłam już ok 5km. Nawet wyszło słońce - co ostatnio jest rzadkością.
Ale jaka miła niespodzianka spotkała mnie na spacerze. Uwielbiam bez, ale nie mam skąd go wziąć do wazonu. Nie jestem jedną z tych, co po cichaczu urywają gałązki z czyjegoś ogródka.
No i dziś znalazłam piękną gałązkę pełnego fioletowego bzu leżącą koło chodnika. Od razu wzięłam do domu. Mam ją teraz koło siebie i mogę napawać się zapachem, i widokiem. 🌹😍
Jedzonko:
Śniadanie: bułka ziarnista, szynka, sałata, szczypior, pomidorki, rzodkiewki.
II śniadanie: bułka, hummus paprykowy, sałata, kiełbaska z boczniaków.
Obiad (w planie): paluszki rybne, frytki, surówka.
Kolacja (w planie): mleko z odżywką białkową.
Miłego dnia ☀