Zerknęłam do moich zapisków i ostatnio biegałam regularnie w kwietniu. Zrobiłam wtedy 96km... to było pół roku temu... 🫣 ból kolana i bioder odebrał mi siły na przygotowywania do maratonu.
Pomiędzy miałam zrywy... Mam nadzieję że tym razem wracam na dobre bo wszystkie projekty pokończone. Mogę odsterowywać się po pracy lub poprostu wyprowadzać siebie wieczorem na trucht lub trening. Mogę zająć się sobą.
Dla większej mobilizacji i radości z biegania : kupiłam sobie spodnie ocieplane. Są super. Mają sporo kieszeni. Nie zbierają sie w trakcie biegu przy kostce. I są mega miłe i komfortowe jak na dzisiejsze 0°C. Nigdy takich nie miała bo zawsze Januszułam.
*Decathlon: Leggnisy do biegania Kiprun 500 Warm. Rozmiar L. Złapałam jeszcze w promocji za 119zł.
Miał być interwał ale nie czułam się na siłach. Zrobilam bieg spokojny.
Moje nogi vs jej nogi...
ona pewnie jest wyższa i to porównywanie nie ma sensu ale z drugiej strony widzę ile pracy przede mną.
i nie to nie jest mój cel. A jedynie podgląd.