- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Bebio 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
24 lutego 2023, 16:03
Jesteśmy grupą (czytaj: towarzystwem wzajemnej motywacji) działającą od 18.01.2021r. Razem motywujemy się do ćwiczeń, diety i towarzyszymy sobie.
Zżyłyśmy się z sobą ale jesteśmy otwarte na nowe osoby. To jest nasz główny wątek. Śmiało napisz coś od siebie (albo o sobie) i działaj z nami!
Zapraszamy także:
- tabelki - monitorujemy tutaj swoja dietę, ruch i nawyki
- centymetry - sprawdzamy o ile nas mniej w centymetrach
- wycieczka - wspólnie okrążamy świat doliczając swoje kilometry, aktualnie zmierzamy do Tokio z Los Angeles
- zdrowe nawyki - tu wyrabiamy dobre nawyki
- Pogromca Słodyczy - co miesiąc walczymy o ten zaszczytny tytuł
- uwagi od wagi - tu skrupulatnie śledzimy skład ciała
- treningi - to miejsce na nasze ulubione treningi
- przepisy - tu umieszczamy nasze inspiracje kulinarne
Edytowany przez Mirin 31 stycznia 2025, 09:11
poniedziałek, 19:24
Luise dziękuję 😄😄
Co do menopauzy to ja już mam jej dosyć 😅😅😪😪 Najgorze są takie uderzenia że człowiek ma wrażenie że spłonie...
Wczoraj, 07:52
Użytkownik5374931 w moim przypadku mimo gwałtownej menopauzy spowodowanej chorobą, męczyły tylko uderzenia gorąca ale takie krótkotrwałe. Nie wiem ile to było związane z menopauzą a ile z lekami bo teraz miewam bardzo bardzo rzadko. Chyba, że organizm już się przyzwyczaił do obecnego stanu rzeczy.
Wczoraj, 07:54
Oj można zaoszczędzić na ogrzewaniu..;) Jakbym nie wyniosła się od męża z sypialni do dziennego, gdzie w zimie zamiast ogrzewania miałam non stop uchylone okno, to bym musiała latać po mieszkaniu z gołymi zwisami i trzcinową spódniczką...;) Całą zimę przeżyłam pod lekką narzutką, a do kołdry to wrócę pewno dopiero w czasie klimakterium..:) Jednak takie ekstremalne uderzenie gorąca miałam tylko raz rok temu i łykając roślinną terapię, modlę się, by to się nie powtórzyło... Groźne to nie jest, ale upierdliwe w opór. 🥵 Co do poczucia bycia w saunie, to aktualizuję: nie tylko przy aktywności fizycznej już to mam, a już przy intensywniejszej intelektualnej...;) Na szczęście menopauza ma też dla mnie swoją bardzo mocną stronę, pod względem mentalnym. Figura się przy tym nie bardzo poprawia....;)
Ja już dziś zważona, punktowo na ZRP podliczona, to wracam pchać ten wózek dosłownie i w przenośni, bo jutro przychodzą (na nóżkach) moje ("osobiste") tapety plus zaczynamy z mężem marator jego badań okresowych, to przy standardowych obowiązkach może nie być kiedy przekąsić...i to jest b. dobra wiadomość...;)
Cieszmy się końcówką lipca, Dziewusie kochane!
Buziam 😘
Edytowany przez Użytkownik5374931 Wczoraj, 08:20
Wczoraj, 08:27
Och to większość nas widzę jest w temacie w temacie okołomenopauzalnym, nie ma wyjścia jakoś trzeba przetrwać...
Mandarynko koniec lipca, przypomniałaś mi jak ten czas zapiernicza... niby radość, bo urlop coraz bliżej ale lato ucieka bardzo szybko...
Wczoraj po południu ogarnęłam wiele spraw, jeszcze dziś kilka i w środę planuje lekki luzik...
Wczoraj zjadłam nielegalną kolację ale dziś już grzecznie... mam nadzieję, że uda się dziś poćwiczyć, czekam na info od koleżanki...
a tymczasem kobitki korzystajmy z dnia i lata, nie ma co narzekać, że jest dziwne pogodowo, bo nawet jak na PL jest bardzo dziwne ale trzeba się cieszyć tym co jest..
cudownego dnia dla was 💋
Wczoraj, 15:38
Użytkownik5374931 w moim przypadku mimo gwałtownej menopauzy spowodowanej chorobą, męczyły tylko uderzenia gorąca ale takie krótkotrwałe. Nie wiem ile to było związane z menopauzą a ile z lekami bo teraz miewam bardzo bardzo rzadko. Chyba, że organizm już się przyzwyczaił do obecnego stanu rzeczy.
Ja nie biorę nic.
Czekam aż się unormuje.
Na spanie mam jedynie leki.
Wczoraj, 15:40
Oj można zaoszczędzić na ogrzewaniu..;) Jakbym nie wyniosła się od męża z sypialni do dziennego, gdzie w zimie zamiast ogrzewania miałam non stop uchylone okno, to bym musiała latać po mieszkaniu z gołymi zwisami i trzcinową spódniczką...;) Całą zimę przeżyłam pod lekką narzutką, a do kołdry to wrócę pewno dopiero w czasie klimakterium..:) Jednak takie ekstremalne uderzenie gorąca miałam tylko raz rok temu i łykając roślinną terapię, modlę się, by to się nie powtórzyło... Groźne to nie jest, ale upierdliwe w opór. ? Co do poczucia bycia w saunie, to aktualizuję: nie tylko przy aktywności fizycznej już to mam, a już przy intensywniejszej intelektualnej...;) Na szczęście menopauza ma też dla mnie swoją bardzo mocną stronę, pod względem mentalnym. Figura się przy tym nie bardzo poprawia....;)
Ja już dziś zważona, punktowo na ZRP podliczona, to wracam pchać ten wózek dosłownie i w przenośni, bo jutro przychodzą (na nóżkach) moje ("osobiste") tapety plus zaczynamy z mężem marator jego badań okresowych, to przy standardowych obowiązkach może nie być kiedy przekąsić...i to jest b. dobra wiadomość...;)
Cieszmy się końcówką lipca, Dziewusie kochane!
Buziam ?
Ja śpię cały rok przy otwartym oknie 🤣🤣🤣 Jakby mąż nie był zmarzluchem to by było otwarte całe a nie tylko lufcik.
Chociaż nie powiem. Czasem po operacji jest mi zimnawo a dawniej tak nie miałam....
Wczoraj, 15:41
Och to większość nas widzę jest w temacie w temacie okołomenopauzalnym, nie ma wyjścia jakoś trzeba przetrwać...
Mandarynko koniec lipca, przypomniałaś mi jak ten czas zapiernicza... niby radość, bo urlop coraz bliżej ale lato ucieka bardzo szybko...
Wczoraj po południu ogarnęłam wiele spraw, jeszcze dziś kilka i w środę planuje lekki luzik...
Wczoraj zjadłam nielegalną kolację ale dziś już grzecznie... mam nadzieję, że uda się dziś poćwiczyć, czekam na info od koleżanki...
a tymczasem kobitki korzystajmy z dnia i lata, nie ma co narzekać, że jest dziwne pogodowo, bo nawet jak na PL jest bardzo dziwne ale trzeba się cieszyć tym co jest..
cudownego dnia dla was ?
Cudownego dnia 😍😍
Ja byłam na kawie z przyjaciółką.
Wczoraj, 17:13
Kobitkom zainteresowanym tematem menopauzy (m. in. w kontekście opóźniania procesów starzenia) podrzucam rozmowę z dietetyczką prowadzącą profil na Insta nt. odżywiania po 40. "Menopauza to jak aktualizacja oprogramowania", na kanale: Pacjenci. O paru rzeczach z tej rozmowy nie wiedziałam.
Edytowany przez Użytkownik5374931 Wczoraj, 17:29
Wczoraj, 20:25
Użytkownik5374931 w moim przypadku mimo gwałtownej menopauzy spowodowanej chorobą, męczyły tylko uderzenia gorąca ale takie krótkotrwałe. Nie wiem ile to było związane z menopauzą a ile z lekami bo teraz miewam bardzo bardzo rzadko. Chyba, że organizm już się przyzwyczaił do obecnego stanu rzeczy.
Ja nie biorę nic.
Czekam aż się unormuje.
Na spanie mam jedynie leki.
ja też nic nie biorę. Chodziło mi, że moja menopauza jest spowodowana lekami.
Wczoraj, 22:53
Tak czytam Was o menopauzie i nachodzi mnie pytanie, czy nam kobietom kiedykolwiek coś jest dane na stałe? 😅 Ciągłe zmiany, a to w figurze, w hormonach, zero stabilizacji. Przynajmniej ja tak czasem czuje. Co się do czegoś przyzwyczaje, to życie i wiek zmienia.
A w tym tygodniu dodatkowo coś mnie wnerwiają w pracy i dziś emocjonalnie za dużo lodów zjadłam. Reszta postanowień ok, ale wyrzuty są. Jeszcze te deszcze, nie pomagają w humorze. Dobrze, że jutro widzę się z koleżanką, trochę poplotkuje. I chyba czas na fryzjera. 😁