Piatek zaczelam od spaaaadku!! Przelamana granica 88 kg! Wczoraj zjadlam za malo, mimo ze dobilam jeszcze orzechami, ale i tak czuje sie skarcona przez chata gpt;D Jestem na polmetku, a wlasciwie kroczek za, bo idealnie byloby dobic do 82kg - potem sie zobaczy, bo to niby dopiero koniec normalnej wagi ( poczatek nadwagi) na skali BMI. Ale jak ma byc to bedzie. Kijem rzeki nie cofne.
Zaczynam dlugiiii weekend - do pracy dopiero w srode. Zycze sobie slonca, slonca, sloooonca!
Fizjo zaliczone, spytal jak w cyrku sie bawie to mu opowiedzialam - zlapal sie za glowe. Ale pomasowal, ponakluwal. Zrobione.
**
Dni polowania na promki rozpoczete - na obiad pstrag teczowy w wersji xxl (200gr), azjatycka salatka i ryz z AF.
Nabite 12 000 krokow i silka z rana. Ramie boli, kark sztywny jak dab. Po 2h drzemce czas na bezkofeinowa kawe.. potem moze wlosy pofarbuje..
Krummel
29 czerwca 2025, 07:48Dobrze Ci idzie!
red_velvet
28 czerwca 2025, 14:12Pięknie już schudłaś, pozdrawiam i powodzenia w daleszj redukcji 💪🏻
PACZEK100
27 czerwca 2025, 19:29Udanego długiego weekendu baw się dobrze:)
Ramazotka
27 czerwca 2025, 18:29Gratulacje! Miłego weekendu!