- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Bebio 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Ulubione
O mnie
Informacje o pamiętniku:
Odwiedzin: | 36120 |
Komentarzy: | 196 |
Założony: | 28 listopada 2015 |
Ostatni wpis: | 17 lipca 2025 |
kobieta, 38 lat, Łódź
166 cm, 78.20 kg więcej o mnie
Postępy w odchudzaniu
Niestety, ale muszę zmienić codzienny cel na min. 10-15 tys. kroków bo nie zawsze mam wystarczająco czasu na wyspacerowanie 20 tys. kroków 😔🤔
Dzień 1/7 (min. 20 tys. kroków) -> 78,30 kg
Postanowiłam w tym tygodniu zrobić sobie wyzwanie, że przez 7 dni (poniedziałek - niedziela) przejdę min. 20 tys. kroków dziennie. Natomiast potem moje min. to będzie albo 15 tys. albo 10 tys.
Oraz ruch z wczoraj 😇
Dzień 1 (11 lipca 2025) - waga 78,20 kg, bmi
28,38
Dzisiaj postanowiłam zrobić podsumowanie ostatnich 137 dni i rozpocząć odliczanie dni od początku 😇 🥰 Niestety punkt kulminacyjny mojego zajadania na tle nerwowym miał miejsce w minioną środę. Doszłam do wniosku, że teraz będzie już tylko lepiej plus mam swoje wnioski odnośnie tego, co wyszło mi dietetycznie oraz żywieniowo nie tak w ciągu ostatniego półtora miesiąca. Dałam nieco ciała, więc postanowiłam rozpocząć odliczanie dzisiaj od nowa, i tak oto 11 lipca 2025 jest moim dniem 1 😊
Tak oto Vitalia powitała mnie dzisiaj, zaraz po wypełnieniu pomiarów:
Dodatkowo postanowiłam zestawić też same pomiary w dzisiejszym wpisie, podsumowujące ostatnie 137 dni 😇
24 lutego → 11 lipca
Waga 93,60 kg → 78,20 kg (- 15,4 kg)
BMI 34,00 → 28,38
Szyja 37 cm → 34,5 cm (- 2,5 cm)
Biceps 37 cm → 33 cm (- 4 cm)
Piersi 111 cm → 97 cm (- 14 cm)
Talia 102 cm → 87 cm (- 15 cm)
Brzuch 104 cm → 95 cm (- 9 cm)
Biodra 108 cm → 99,5 cm (- 8,5 cm)
Udo 69 cm → 60 cm (- 9 cm)
Łydka 44 cm → 41 cm (- 3 cm)
Tłuszcz 43 % → 34 % (- 9 %)
Odnośnie kroków to w niektóre dni udaje mi się osiągnąć min. 20 tys. kroków w ciągu dnia, co mnie cieszy. Może uda się z czasem mieć to jako codzienną normę 🤔 😊 😇 🥰
6 lipca, niedziela → 👣 20 032 → 16,33 km
7 lipca, poniedziałek → 👣 21 703 → 16,89 km
8 lipca, wtorek → 👣 10 281 → 8,94 km
9 lipca, środa → 👣 3 446 → 2,57 km (tego dnia to dramat był i żywieniowo i w kwestii ruchu i nadmiaru stresu)
10 lipca, czwartek → 👣 21 651 → 18,51 km
Dzień 134 - waga 77,95 kg, bmi 28,29
Niezbyt imponująca jest ta waga, bo +/- 1 kg taka utrzymuje się od mniej więcej miesiąca. No cóż, pojawiło się nieco silniejszego stresu i powróciły stare przyzwyczajenia niestety. Już kilka razy w tym czasie próbowałam wrócić na dobre tory, aczkolwiek bezskutecznie mi to wychodziło, ehhh.... Na ten raz postanowiłam dodać ruch, który zawsze pomagał mi zmniejszyć stres plus dodać trochę optymizmu do codzienności 🥰 Postanowiłam spróbować przez tydzień przechodzić min. 20 tys. kroków dziennie i sprawdzić czy to mnie rozrusza na tyle, żeby po pierwsze zniknęły ciągoty do zajadania słodyczy na tle nerwowym 😇 a po drugie, żeby waga w końcu ruszyła dalej w dół ❤️ Za siedem tygodni wybieram się na wesele znajomej, fajnie by było się móc pokazać w jakiejś ciekawej kreacji 😍 🥰 😊
Dzień 115 - powrót na dobre tory
No to udaje mi się wracać na zdrowe tory 😇 Dzisiaj waga pokazała wreszcie spadek zamiast wzrostu, a to oznacza, że jest wreszcie lepiej 😍
Zastanawiam się nad zainstalowaniem aplikacji Vitalia, bo moja regularność zaglądania tutaj jest mocno różna, kiedy muszę pamiętać się zalogować w przeglądarce 😅 Korzystacie może? Warto?
Ostatnio trochę popłynęłam z zajadaniem emocji niestety. Na szczęście dzisiaj wzięłam się już nieco za siebie. Oby jutro było już tylko lepiej 😊
Hejka wszystkim ☺️
Widzę, że dawno już tutaj nie pisałam, ale melduję, iż trzymam się dzielnie 🫡 W zeszłym tygodniu, po 14 tygodniach starań zaszły u mnie pewne zmiany:
1) Pozwoliłam sobie na coś słodkiego dwa razy na tydzień, wcześniej spożywałam jedynie cukier z owoców i warzyw, z wykluczeniem bananów,
2) Przeniosłam dzień pomiarów z poniedziałku na piątek, kiedy mam rano więcej czasu żeby na spokojnie zdjąć pomiary,
3) Wprowadziłam post przerywany bez śniadań, 16:8.
Drogę do mojej docelowej wagi pokonałam już w 42% (16,3 z 38,6 kg do zrzucenia) 😉