Pamiętnik odchudzania użytkownika:
wojtekewa

kobieta, 53 lat, Kolorowe Wyspy

164 cm, 92.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

22 lipca 2025 , Komentarze (3)

Wczoraj byliśmy na wycieczce w Czechach, zwiedzaliśmy ruiny zamku a także bardzo urokliwe miasteczko Kutna Hora z urokliwymi  wąskimi uliczkami i pięknymi kamieniczkami. Bo bardzo gorąco, bez odrobiny wiatru. Takie małe miasteczka mają to do siebie , że jest niewielu turystów więc można na spokojnie zwiedzac.Po południu była taka burza i ulewa, że pół godziny staliśmy na przystanku. Do domu wróciłam bardzo zmęczona, ale też zadowolona. Dzisiaj przeglądam zdjęcia i na samą myśl o tym pobycie uśmiecham się do siebie. Oczywiście nie było pilnowania jedzenia, choć obżarstwa też nie było. Dzisiaj troszkę pracy na dzialce, zaraz jadę na paznokcie, a jutro jak się nic nie zmieni na trzy-cztery dni nad morze. Jak ja się cieszę😄 jak dziecko, które dostało cukierka... Od pandemii nie wyjeżdżaliśmy nad morze, zresztą nigdzie nie wyjeżdżaliśmy że względu na tatę, ale brat widząc w jakim jestem stanie sam powiedział, abym pojechała... Jestem bardzo, bardzo zmęczona fizycznie, boli mnie całe ciało, zmęczona psychicznie, cały czas bym spala, właściwie gdzie siądę tam śpię, jak to mi ktoś ma barki wrzucił dodatkowe 20 kg. Zauważyłam też, że jestem coraz cichsza...  Ale dopóki starczy sił będę próbować z tymi kaloriami, ćwiczeniami, jedzeniem i byciem po prostu lepszym człowiekiem dla siebie i dla moich bliskich ❤️

20 lipca 2025 , Komentarze (2)

Cały tydzień był aktywny fizycznie, codziennie bieżnia przez 30 minut i masaż... No i rower 😄 te kilka dni w pracy  bardzo intensywne bo przed urlopem i od piątku jestem na urlopie😄😄😄. Nie jest to urlop jak kiedyś czyli pt. ,,jak urlop to nie ma nas w domu " z przyczyn oczywistych, ale będą dni wolne od pracy, część dni z tatą, a także na jakichś wypadach tzw. dookoła komina. Jedzenie ogarnięte (tak mi się wydawało) bez podjadania - raz wpadły ciastka owsiane😒, niestety wyniki nie za dobre więc trzeba zmienić troszkę miskę. Wczoraj było ponad 30 km na rowerku i lot nad miastem😄 pierwszy, ale wiem, że nie ostatni👍, dzisiaj rano kijki (7 km), a teraz odpoczywam przed popołudniową przejażdżka. 

życzę udanej niedzieli

14 lipca 2025 , Komentarze (2)

Tyle właśnie mnie nie było... Mimo, że mówię sobie napisz coś, przeczytaj wpisy to zawsze jest coś innego...a to brak czasu, a to zaraz napisze i mija kolejny dzień, a to po prostu nie chce mi się. Trzy miesiące, które próbowałam ogarnąć i jestem w martwym punkcie. Stałam się bardzo impulsywną osobą, która mniej mowy, mniej się uśmiecha, częściej krzyczy i się denerwuje, ale też potrafi cieszyć się wypitą na tarasie kawą. Od dawna już wiem, że nie potrzebuję dużo i nie wszystko jest zależne odę mnie. Nadal jestem aktywna fizycznie choć trochę zmienia się ta aktywność... Kiedyś dałabym się pokroić za zumbę i taniec, dzisiaj nie tańczę 7 godzin tygodniowo tylko 2-3. Dlaczego? Nie podoba mi się traktowanie uczestników przez instruktorów i samych uczestników, tworzenie grupek pt. ,,ciebie lubię bardziej więc trzymajmy się razem" , ,,z tobą będę rozmawiać" itp.to takie przedszkole albo podwórko... Staram się jeździć na rowerze 2-3 razy w tygodniu, tak jak napisałam zumba 2-3 razy w tygodniu, 5 razy w tygodniu chodzę przez 30 minut na bieżni (od 1,5 miesiąca) i chodzę na masaże. Ale jak ostatnio byłam na badaniach lekarz mi powiedział, że mam się więcej ruszać i muszę zwiększyć aktywność fizyczną 😆😆😆. Jedzenie od sasa do lada... Słodyczy jest mniej, pojawiają się napoje gazowane, których nie piłam od lat😄, ale chyba organizm tego potrzebował🤣🤣🤣. Krąg koleżanek i kolegów zmniejszył się drastycznie, ale to chyba dobrze.. przeczytałam wczoraj taki tekst: ,,jeszcze wczoraj za niektórymi wskoczyła bym w ogień, a dzisiaj dolałabym benzyny" i to u mnie sprawdziło się w 100%. Waga nie spadła nawet poszła w górę, ale wymiary się zmniejszyły i jak to mówi mąż jest ciebie mniej 😄. Próbuje jeść zdrowieje robić i coś dla siebie, nawet jak to są bardzo małe drobnostki. Może jak będę częściej tutaj to się zmobilizuje i ogarnę jedzenie☺️ życzę Wam dobrego tygodnia

8 kwietnia 2025 , Komentarze (2)

Mimo, że było ponuro, padał śnieg, deszcz, był wiatr  moje samopoczucie było nawet dobre. Oczywiście jak wiatr to od razu ból głowy, ale obyło się bez tabletek💪. Z wodą nie po drodze😭, wypiłam może litr, ale tłumaczę sobie, że to związane z pogodą 😀. Bez słodyczy, bez podjadania... Na śniadanie biały ser z warzywami, drugie śniadanie kanapka z chleba orkiszowego z wędliną i papryką, na obiad pieczone ziemniaki ziemniaki z jajkiem sadzonym, kolacja to miska sałaty zielonej, z roszpunką, ogórkami, pomidorami, serem feta i kromka chlebka orkiszowego. Byłam na godzinnej zumbie - bardzo energetycznej i  wesołej, a wieczorkiem w domku była joga 😀.  To był na prawdę dobry dzień 😀 pozdrawiam Was ciepło 

6 kwietnia 2025 , Komentarze (6)

Kiedy tu byłam? W styczniu? Kiedy były te czasy, jak codziennie wpadałam, aby poczytać pamiętniki, dodać swój wpis, wrzucić wyzwanie...uciskają mi Chile, dni, tygodnie, miesiące... Jest poniedziałek, a już środa, zamrugał oczyma i już piątek.... Plany? W teorii są, gorzej z ich wykonaniem. Bardziej pracuje sama że sobą, swoją głową i wrzucam sobie na luz. Już nie mam spiny, że muszę schudnąć... Może nigdy nie schudnę, może to walka z wiatrakami 🤔 nie wiem. Czas zastanawiam się dlaczego jak postanowię coś zrobić co nie jest związane z odchudzaniem, to dotrzymam tego postanowienia... A jak będzie to związane z odchudzaniem, to porażka 😭. Jedzenie do  godz. 18 jakoś się trzymam, ale później😭😭😭... Dużo się ruszam, za dużo ważę i mój kręgosłup to bardzo odczuwa - w tym roku już drugi raz kiedy była wymagana interwencja medyczna i seria tabletek. Z wodą mi nie po drodze, czasem wpadają słodycze choć sporadycznie. Cieszę się, że robię przerwy w pracy, które poświęcam ma rozciąganie kręgosłupa, dodatkowo biorę udział w wyzwaniu (po szkoleniu), aby zrobić coś dla siebie i tym czymś jest codzienna joga przez 20 minut.  Wydaje mi się, że mniej przejmuje się tym co mówią o mnie inni, nie przepraszam, że żyję, nie staram się przypodobać każdemu. Ale też nie opowiadam wszystkim dookoła, co u mnie. Tak jest zdrowiej dla mnie. Pozdrawiam Was wiosennie

11 stycznia 2025 , Komentarze (10)

U mnie od wczoraj pada śnieg, na ulicach pusto, prawie żadnych samochodów, ludzi, w sklepach pustki na półkach bo zaopatrzenie nie dojechało 😂😂😂 i pomiędzy półkami też bo klienci w domach. My szybko ogarnęliśmy zakupy i do domu. Jestem jeszcze zakatarzona i gardło dalej lekko pobolewa, mam wrażenie, że gorzej słyszę, ale i tak jest już lepiej. Jak patrzę za okno, chciałabym poczuć się dziecko, któremu mama zrobi gorące kakao, chciałabym ulepić bałwana, zrobić aniołka ma śniegu no ale nie będę ryzykować, śnieg musi poczekać 😁😁😁. Wróciłam do codziennych treningów, choć nie są tak intensywne, ilość kroków różna od 7 tys dziennie do 16 tys. bez słodyczy i podjadania, wody brak. Trzymam za siebie kciuki, żeby się udało 😁

Pozdrawiam zimowo ⛷️

6 stycznia 2025 , Komentarze (8)

Te ostatnie dni były na luzie i to totalnym😭🤣, z jednej strony to dobrze, ale z drugiej.... No coż, aktywności nie byłoby bo mi się nie chciało, za to były cukiereczki i wafelki ..bo mi się chciało 😭🤣. Wczoraj stwierdziłam, że dosyć tego dobrego i trzeba wrócić na dobre tory czyli powiedziałam do męża, że wychodzimy z domu. Nie przewidziałam jednego, że jak rano wstanę nie będę się czuła super. Od kilku dni jak wstawałam pobolewało mnie troszkę gardło, ale potem w ciągu dnia było ok. Więc rano po śniadaniu wzięłam kije i w trakcie chodzenia, poczułam, że nie mam.sily, że idę coraz wolniej i coraz ciężej mi się oddycha... Nie wiem, jak przeszłam 14,5 km, ale do domu ledwo doszłam. Więc całe popołudnie przeleżałam pod kocykiem. Jestem słaba, boli mnie głowa, mam stan podgorączkowy także nawet mruganie oczami mnie boli😭. Dużo pije i to na plus i chyba chce mi się ciasteczka na pocieszenie, ale nie dam się 🤣. Pozdrawiam Was zdrowo

4 stycznia 2025 , Komentarze (10)

Witajcie, mimo późnej pory bo już noc, ale mnie jakoś spać się nie chce... 1 stycznia wiadomo nie liczyłam spożytych kalorii, ale raniutko poszłam na kije. W czwartek była godzina zumby, a w piątek dwie godziny zumby. Nasza grupa jest zaawansowana i ta zumba nie wygląda jak typowy taniec bo potrafimy się nieźle spocić i zmęczyć. W tych dniach nie jadłam słodyczy i wypiłam 2 litry wody także to na plus.. Jedzenie też ogarnięte, jest więcej warzyw, nie ma podjadania, przede wszystkim nie ma słodyczy. Chciałabym w styczniu, aby waga pokazała 2 kg mniej na wadze, ale czy to się uda, zobaczymy. Na razie to początek miesiąca, ale najważniejsza da chęci. 

dobranoc

1 stycznia 2025 , Komentarze (7)

Ponad dwa miesiące, jak mnie tutaj nie było... I to nie tylko chodzi o wpis (a raczej ich brak), ale także o czytanie Was i tego co u Was słychać bo przecież nie samym odchudzaniem czy zmianą nawyków człowiek żyje. Szczerze mówiąc to w natłoku spraw zapominałam o Vitalii. W sumie nie udało mi się zmniejszyć wagi😭😭😭, niektóre nawyki weszły w moje codzienne funkcjonowanie. Nie mogę i też nie chce zrzucić wszystkich moich porażek na chorobę taty bo nie byłaby to prawda, ale jest naprawdę ciężko. Jestem zmęczona i to bardzo..Choć o tym wiem od dawna, to jakoś nie umiem dać sobie na luz bo zwyczajnie brakuje mi czasu. Rok 2024 byl ciężki w pracy i zweryfikował prywatne (bardzo!!!) moje przyjaźnie i znajomości - niestety tylko dla kilku osób na plus. Nie mam do nikogo pretensji czy żalu tylko zwyczajnie jest mi przykro albo smutno...sama nie wiem..  Czasem, a właściwie często mam wrażenie, że jestem takim środkiem zastępczym i kołem ratunkowym dla moich znajomych. Bo jak mają swoich znajomych, z którymi mogą wyskoczyć razem na kawę, do kina czy w góry to o mnie nie pamiętają, ale kiedy którejś nie ma albo bawią się za wyjątkiem jednej z nich, to ja wtedy jestem dobra. Mąż mówi żebym się tym nie przejmowała, ale chyba nie potrafię. Ale to wszystko już było w zeszłym roku a zobaczymy co przyniesie ten nowy. Czy będzie łaskawy? Czy przyniesie dobre chwile? To będzie wiedziała za rok... Choć już wiem, że rozpoczyna się smutno (dzisiaj się dowiedziałam, że wczoraj zmarł mój wujek). Plany na rok 2025? To będą małe kroczki i plany miesięczne dostosowane do zawodowego grafiku. A Wy robicie noworoczne plany?

w Nowym Roku życzę Wam samych wspaniałości 🥂

16 października 2024 , Komentarze (3)

Dzień przywitał mnie lekkim deszczem i zimnem, ale po południu było bardzo ładnie choć chłodno... Jednak siła słońca jest mega... Tata wczoraj dał popis i niestety moje nerwy nie wytrzymały- były krzyki, wrzaski i płacz, potem pomyślałam, że tata tak nie zachowuje się aby zrobić mi na złość, nie robi tego świadomie ... Ubrałam się i poszliśmy na spacer +kilka razy dookoła domu) i chyba obojgu było nam to potrzebne no oboje się uspokoiliśmy👍 Po południu pojechałam na trening, trochę się obawiałam bo z jednej strony mój kręgosłup, a z drugiej nie byli mnie dwa tygodnie, a grupa jest taka, że jak nie ma Cię i wracasz to jesteś jak ten ,,intruz" co zajmuje najlepsze miejsce.. Najpierw miłe zaskoczenie jedna z dziewczyn zapytała czy co się stało, że nie chodziłam i powiedziała, że brakowało jej mnie😁 bo lubi jak jestem obok. Zrobiło mi się tak przyjemnie😁. Po zajęciach instruktorka przysłała mi wiadomość, że uszczęśliwiła ja swoją obecnością, tym,  że się uśmiechałam do niej, do siebie, do innych dziewczyn... Wiem, że nie wysyła takich informacji więc tym bardziej było mi miło. Zresztą umówiliśmy się na wspólne popołudnie i tak na prawdę widziałam radość w jej oczach, na jej twarzy, kiedy na mnie patrzyła, kiwała do mnie czy się uśmiechała... Takie drobnostki, s jak człowieka cieszą (przynajmniej mnie). Wczoraj, woda rano była, jedzenie ładnie trzymane, bez słodyczy, podjadania, słonych przekąsek, był trening, siedzenie na piłce i joga na kręgosłup. Wypiłam około 1,5 l wody więc co zaplanowanych 2 litrów troszkę zabrakło. Ale ogólnie dzień zaliczam do udanych. Dzisiaj rano był przymrozek, ale teraz jest piękne słońce, ale o tym jutro☺️

życzę Wam cudownego dnia

© Bebio 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.